Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2009

Dystans całkowity:233.00 km (w terenie 19.00 km; 8.15%)
Czas w ruchu:09:39
Średnia prędkość:24.15 km/h
Maksymalna prędkość:50.60 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:33.29 km i 1h 22m
Więcej statystyk
  • DST 31.00km
  • Czas 01:17
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z Klimonta

Wtorek, 31 marca 2009 · dodano: 31.03.2009 | Komentarze 0

Dzisiaj była rowerkowa pogoda. Suchy grunt i słoneczko zapodawało średniawo + lekko średni wietrzyk z różnych stron.
Obskoczywszy wszytkie obowiązki zaplanowane na dzisiejsze popołudnie stwierdziłem, że zostało troszeczkę czasu na potrzymanie kierownicy rowerowej połączone z siedzeniem na siodełeczku i równoczesne pedałkowanie w wyraźnie wyznaczonym kierunku. A kierunek to: lędziński Klimont come back.
Dołożyłem jeszcze wariant cielmicki i zaliczywszy trzydziechę kilosów zakręciłem do dom.




  • DST 24.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 25.26km/h
  • VMAX 34.80km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ot tak sobie na Bojszowy

Czwartek, 26 marca 2009 · dodano: 26.03.2009 | Komentarze 0

Właściwie to dzisiejsza jazda była wyłącznie w celu przewietrzenia organizmu i mózgownicy. Zacząłem troszeczkę przyswajać wiedzę bo w sobotę jawi się na horyzoncie jakowyś teścik. Idzie mi jak krew z nosa, więc stwierdziłem, że najlepszy lekarstwem w tym przypadku jest śmiganie rowerkowe.
Zwiedziłem dzisiaj Świerczyniec + New Bojszowy a następnie przez Cielmice i uprzemysłowione obrzeża Tychów wróciłem do dalszej nauki.
Jazda jak zwykle fajna, nauka niestety nie bardzo....




  • DST 62.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.64km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Target goczałkowicki pękł...

Sobota, 21 marca 2009 · dodano: 21.03.2009 | Komentarze 0

Miało dzisiaj lukać słoneczko zza chmur nieśmiało - no i lukało, ale kiedy jeszcze byłem w domu i kiedy już przyjechałem. Wyszłoby na to, że je troszeczkę odstraszałem swą karykaturą.
Dzisiaj była via Kobiór-Studzienice-Jankowice-Pszczyna-Goczałkowice-zapora na zbiorniczku. Come back niemalże identyczny, jednakże wiaterek niewielki powiewał w drodze powrotnej w mym kierunku.
Za Studzienicami złapał mnie średniawy kryzys z braku uzupełnień mego organizmu płynami i pokarmami, więc tempo spadło troszeczkę.
Było w porządeczku - czekam na wyższą temperaturkę i słonko co wysuszy troszeczkę terenu - zbrzydło mi bowiem niemiłosiernie śmiganie asfaltowe.




  • DST 26.00km
  • Czas 01:07
  • VAVG 23.28km/h
  • VMAX 46.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śnieżna ta wiosna...

Piątek, 20 marca 2009 · dodano: 20.03.2009 | Komentarze 0

Już mnie tak nosiło od kilku dni coby leciutko popedałować. Powiedziałem sobie, że dzisiaj choćby nie wiem co - pobrykam rowerowo. Pobrykałem!
Wiosennie było jeno z nazwy, bo śnieg sypał umiarkowanie a i temperaturka nie rozpieszczała zbytnio.
Ruszyłem przez Urbanowice do Lędzin celem pierwszego zaliczenia w tym roczku pagórka Klimont z Klemensowskim kościołem na peak. W drodze powrotnej zaliczyłem myjkę ciśnieniówkę celem ochlapania rowerka z co większego brudu - wygląda jak komunijny prezencik.




  • DST 43.00km
  • Czas 01:43
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pszczyńska jazda weekendowa

Sobota, 14 marca 2009 · dodano: 14.03.2009 | Komentarze 0

Pogoda się dzisiaj pojawiła rowerowa, choć ja miałem obowiązki edukacyjne.... Ale czas był sprzyjający bo edukacja ma skończyła się kole pół trzy, więc via domek, szybkaśne szamanko i po trzeciej byłem już w siodle pedałując w kierunku Pless.
Nawet suchawo było, więc jazda była przyjemniejsza.
W Pszczynie zawitałem do znajomków i niespodzianie zamieniłem mego bajka na motorbajka. Znaczy się siedziałem z tyłu z solidnym kasqiem na mym head a koleżka powoził swym suzuki coś tak jakieś tam. Bryknęlimy szybciusio po okolicach a ja musiałem wyglądać nieziemsko na tym enduro w mym ubranku rowerkowym!!!
Potem standardzik: Kawusia U Arusia, nektar dialogu i gibanie szybciejsze do dom bo ściema postępowała wieczorna...
CZAD & GITES po prostu.




  • DST 26.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 24.38km/h
  • VMAX 32.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka jazda, bo free tajmu niewiele.

Niedziela, 8 marca 2009 · dodano: 08.03.2009 | Komentarze 0

Czasu wolnego dla mnie i dla mego rowerka pojawiło się dzisiaj od 17-tej do 18-tej.
Wsiadłszy więc na me siedzisko rowerkowe pośmigałem jak zwykle po tyskich drogach osiedlowych, pętelką wokół Paprocan oraz do Cielmic co by przez tyskie tereny średnio uprzemysłowione wrócić do dom o zapowiedzianej godzinie - tak żem uczynił com zapowiedział!
Asfalty, chodniki i puzzle suchutkie... trakty ubite były natomiast rozmięknięte solidnie pozimowo, więc rowerek i jego użytkownik się uwalił błotkiem tak troszeczkę bo się szybkaśnie śmigało dzisia. Ale był gites i czad bez dwóch zdań!!!




  • DST 21.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miesiąc od ostatniej jazdy mej....

Piątek, 6 marca 2009 · dodano: 06.03.2009 | Komentarze 0

Chmury latały ale na szczęście jeno straszyły deszczem. Wdrapałem się wiec na rower kole pół pięć o'clock i pokręciłem się po różnych takich asfaltach, puzlach i innych płytkach chodnikowych tyskich + króciutki dystansik ścieżkami nadbrzeżnymi kole Paprocańskiego Lake. W sumie było sucho na podłożach - myślałem, że na alejkach paprocańskich w lasku będzie zalegał śnieżek,a tu takowego niet. Wiosna pełną twarzą - rowerzysty pewnikiem też się budzą....