Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 150038 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:791.56 km (w terenie 175.00 km; 22.11%)
Czas w ruchu:34:55
Średnia prędkość:22.67 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:2087 m
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:65.96 km i 2h 54m
Więcej statystyk
  • DST 102.29km
  • Teren 3.00km
  • Czas 04:06
  • VAVG 24.95km/h
  • VMAX 45.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 255m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

102 tysiące i 290 metrów, czyli 102 kilosy.

Niedziela, 29 maja 2011 · dodano: 29.05.2011 | Komentarze 0

Słonko było dzisiaj łaskawe, więc udało się wykręcić setkę.
Ogólnie do Pless, by dowiedzieć się, że kumpel dzisiaj sobie odpuszcza pedałowanie. Tak więc samotnie pomknąłem na Suszec, Orzesze by zawitać w Chudowie. Stamtąd już powoluśku przez Paniowy i Mokre do Mikolow na rynek. A potem to już tylko dom się ostał jako cel ostateczny dzisiejszy.
Pałer w nogach dzisiaj był, nie ukrywam....




  • DST 72.11km
  • Teren 25.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 37.90km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Docisnąłem pedały tak z wewnętrznej potrzeby.

Środa, 25 maja 2011 · dodano: 25.05.2011 | Komentarze 0

Miałem taką potrzebę dzisiaj coby pomęczyć troszeczkę mięśnie me nożne. Udało się - pomęczyłem! Pokręciłem bowiem w szybszym tempie i w dłuższym dystansie w kierunku Na Studzienice, Międzyrzecze, Ćwiklice i do Pless aby oddać kumplowi bagażnik rowerkowy.
Przyjemnie było nie ma co!




  • DST 173.68km
  • Teren 5.00km
  • Czas 08:23
  • VAVG 20.72km/h
  • VMAX 71.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 1606m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biesko Biała - Żylina - solidny kawałek trasy.

Piątek, 20 maja 2011 · dodano: 21.05.2011 | Komentarze 0

Plan był by zrealizować otwarty w tamtym roku czerwony szlak rowerowy Bielsko-Martin o dł. ok. 160 km. Plan był ale z realizacją jak to w życiu - bywa odmiennie od planów.
O 4 pobudka by o 5 ruszyć z parkingu przy Urzędzie w Bielsku. i Już na początku zgubiliśmy szlak, który odnalazł się w Buczkowicach. Tamtejszy odcinek do Węgierskiej Górki był moim zdaniem najlepszy: urozmaicony (podjazdy i zjazdy + kręte drogi) oraz pełen czad widoków - w tym na Babią.
W Węgierskiej G. szlak się znowu stracił, a tak właściwie to to chyba był tylko oznakowania się straciły. Pojawiły się gdzieś kole Rajczy.
Tam znowu fajny odcinek, bo z mniejszym ruchem samochodów. Od Milówki to już właściwie bez autek ale z pierwszym podjazdem do graniczy - na przełęcz Glinka. Tam odpoczynek w oczekiwaniu na kumpla.
Potem cięgiem zjazd przez Novot i Zakamenne - tam też popieprzyłem trasę pojechawszy w lewo a nie w prawo. Był to decydujący błąd w tej jeździe, bo dopiero po ok. 15 kilosach okazało się, że to nie ten kierunek. Tym bardziej, że oznakowanie tego szlaku w Słowacji jest jeszcze gorsze niż u nas. Pojechaliśmy więc na Oravski Podzamok i Dolny Kubin. Na zjeździe do Podzamoka zaliczyliśmy pierwszy rekord speedu - 68 km/h.
Nie pozostało nam nic innego jak wrócić na trasę kierując się na Terchovą. Trza było więc objechać troszeczkę Małą Fatrę. Przed Terchovą następny podjazd, by przy zjeździe pobić wcześniejszy rekord - padło 71 km/h.
W Terchovej obiad + kawa i decyzja, że zostało niewiele czasu na powrót do domu, więc kierujemy się na Żylinę.
W Żylinie poszukiwania dworca PKP, zakup biletów do Zwardonia + piwko w oczekiwaniu na train.
Odbierając rowerek z pociągu okazało się, że nie były one w ogóle zabezpieczone - poprzewracały się w efekcie czego kiera od kumpla rozpruła mi siodełko. Żywiołowa gadka z kierownikiem pociągu skończyła się tylko moim stwierdzeniem, że Słowacja to zaścianek Europy - tak właściwie nic więcej nie można było zrobić.
Powrót do Bielska kole pół 10 by do domu zawitać kole pół 11.
Piknie było niebywale.




  • DST 22.93km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 21.50km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozgrzewka przed wyrypą.

Czwartek, 19 maja 2011 · dodano: 21.05.2011 | Komentarze 0

Dzisiaj wieczorem jazda do Pless do kumpla. Jutro bowiem całkiem z rana wsiadamy do bryki i jedziemy do Bielska na całodniówkę rowerkową.
Powoluśku i spokojnie pojechałem laskiem kobiórskim. W międzyczasie dowiedziałem się że brat nas jutro nie odbierze swoją bryką - troszkę to komplikuje nasz jutrzejszy powrót do dom.




  • DST 32.42km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:34
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 33.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy łańcuszek i nowa kaseta, a więc prawie nowa rzeczywistość rowerowa.

Środa, 18 maja 2011 · dodano: 18.05.2011 | Komentarze 0

Trza było dotrzeć troszeczkę nowy napęd po wczorajszej wymianie. Generalnie okej, ale wartością dodaną była decyzja o przełożeniu łańcucha na blat. Od dzisiaj więc rozpocząłem jazdę na sztywniejszym przełożeniu - zobaczymy do czego mnie to doprowadzi...
Dzisiaj pokręciłem przez las w kierunku na Studzieniece ale odbiłem na Świerczyniec, Bojszowy i Bieruń na końcu. Cieplutko.




  • DST 91.41km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 24.16km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 wypady = ponad 90 kilosów.

Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 0

Pierwej niecałe 3 dychy zrobiłem w kierunku na Gostyń i po Paprocanach. Potem obowiązki rodzinne, by kole 16 znowu wyskoczyć - tym razem w kierunku na Łąkę i Pless.
Z kumplem dogadałem się na temat naszego wyjazdu piątkowego na szlaczek Bielsko - Martin na Słowacji. Ustaliliśmy trochę szczegółów i popedałowałem do dom. Gdziesik tak w połowie dystansu do domu złapała mnie niemoc solidna - nóżki zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Trza było się na chwilę zatrzymać coby odpocząć. Niestety jazda bez pożywienia ma takie skutki. Do domu dojechałem słabym tempem marząc jedynie o żarciu...




  • DST 32.11km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 20.72km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Był zapał, nie ma zapała....

Czwartek, 12 maja 2011 · dodano: 12.05.2011 | Komentarze 0

Wyjechałem bowiem pełen entuzjazmu, jednakże w połówce dzisiejszego dystansu tak mi jakoś odechciało się. A ostatnie 5 kilosów to czułem się jako po przejechaniu 150.
Pokręciłem się po Paprocanach a potem skoczyłem na Czułów dla odmiany.




  • DST 60.21km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:37
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noga nawet dzisiaj dosyć dobrze podawała.

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 11.05.2011 | Komentarze 0

Choć co prawda nie napinałem się zbytnio, gdyż czasu wolnego było więcej. Pojechałem na Świerczyniec, Bojszowy by w Jedlinie odbić in left side w kierunku na Wolę a tu niespodziewany surprise wystąpił. Mosteq w kompletnej przebudowie, znaczy się całkiem rozpieprzony, więc nijak nie dało się przejechać. Odbiłem w prawo by wzdłuż rzeki szukać innego przejazdu. Udało się po jakichś 3 kilometrach zrobić nawrotkę na małej kładce i pomiędzy małymi stawkami wrócić na trasę w kierunku na Wolę. A tam to już standardowo trasą rowerkową na Pless i potem do dom.




  • DST 33.34km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:29
  • VAVG 22.48km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Power (nie mylić z powder) w nóżkach moich.

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 0

Taki niezły zapasik mocy w nogach miałem dzisiaj. Co prawda nie napinałem się dzisiaj zbytnio, więc do domu nie zawitałem z uczuciem bolących odnóży.
Tak ogólnie pozwiedzałem troszeczkę lasku w kierunku Studzienic, ale przy leśniczówce skręciłem na Świerczyniec. Potem przez Bojszowy i kole ERG-u come back na Świerczyniec, by przez Cielmice udać się w rodzinne pielesze.




  • DST 64.05km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:48
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 32.30km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez weny twórczej, jeżli chodzi o ten wpis.

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 0

Najpierw obowiązki a potem przyjemności. Przyjemności to oczywista rowerek. Dzisiaj w kierunku Suszca, ale bez zawitania w tym place, gdyż wcześniej skręciłem na Kryry. Stamtąd już na zalew w Łące i do Pless na kawusię do kumpla. Do domu już standardowo przez Studzienice i Paprocany.