Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:119.38 km (w terenie 15.00 km; 12.56%)
Czas w ruchu:05:30
Średnia prędkość:21.71 km/h
Maksymalna prędkość:48.90 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:39.79 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 52.04km
  • Czas 02:06
  • VAVG 24.78km/h
  • VMAX 34.10km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śniadanko, kawunia, pedałowanko...

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 12.09.2010 | Komentarze 0

Generalnie prosty człowiek jestem, więc być może w mniemaniu wielu tak niewiele trza mi do happy. Ale szczęście to stan w danej chwili a w tych chwilach porannych żem go dostąpił (znaczy się tego happy). Tylko asfalt rządził, bo całą sobotę solidnie kapało, a mi się ostatnio cosik nie chce czyścić rowerku po terenowych eskapadach.
Wojaże na Świerczyniec, Bojszowy, Jedlinę, Kopań, Bijasowice, Bieruń, Świerczyniec ponownie i do dom. Troszeczkę wiało, ale przynajmniej było sucho, więc ponowne czyszczenie rowerku odpada :)




  • DST 31.06km
  • Czas 01:19
  • VAVG 23.59km/h
  • VMAX 48.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coby się rozruszać po tygodniu pracy....

Piątek, 10 września 2010 · dodano: 10.09.2010 | Komentarze 0

Wyczyszczony rower po ubiegłotygodniowym błotnistym wypadzie, pogoda też niezgorsza, więc wsiadłem i popedałowałem na lędziński pagórek.
Fajnie się jechało bo było sucho, co ostatnio bywa ewenementem. Nie zmęczony acz dobrze dotleniony wróciłem do domu w dobrym humorze...




  • DST 36.28km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 32.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

2 x deszcz, czyli wyprawa pełna atrakcji....

Niedziela, 5 września 2010 · dodano: 05.09.2010 | Komentarze 0

I właściwie były to jedyne tego typu atrakcje.
Ogólnie z bratem do Pless - na kawkę do znajomych. Posiedzielimy, pogadali i trza było wracać z powrotem do dom.
Trasa przez las nieźle uwaliła mój rowerek. Trza go będzie znowu gruntownie przeczyścić...