Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2012

Dystans całkowity:116.92 km (w terenie 72.08 km; 61.65%)
Czas w ruchu:04:54
Średnia prędkość:23.86 km/h
Maksymalna prędkość:36.60 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:38.97 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 41.29km
  • Teren 41.29km
  • Czas 01:39
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 36.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzisiejszy dzień bez roweru, to grzech!

Środa, 29 lutego 2012 · dodano: 29.02.2012 | Komentarze 0

Słoneczko, średni wiaterek oraz 9 Celsjuszów na plusie - czego chcieć więcej. Miotałem się, kaj jechać: do Pless czy zaliczyć bieruńskie okolice. Stanęło ostatecznie na tym drugim.
Tak więc jak zwykle przez Cielmice, Świerczyniec, Bojszowy Nowe do Bierunia, potem do Starego, by przez strefę ekonomiczną trafić do dom. Przy okazji przekonałem się, że mostek kole Danona jest w przebudowie, więc musiałem zmienić wariant dojazdu w rodzinne pielesze.
Bardzo przyjemnie - gdyby rowerka nie było, trza by było się spowiadać farorzowi.




  • DST 30.79km
  • Teren 30.79km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.53km/h
  • VMAX 34.20km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znowu wind a i winter come back - taki mały oczywiście...

Niedziela, 26 lutego 2012 · dodano: 26.02.2012 | Komentarze 0

Wiaterek, jak to zwykle pierwej w face, potem z boczku, następnie w dupę i plecki, by na końcu znowu w ryjek i po boczkach - pełny serwis. Snow też się pojawił, ale na szczęście kurduplowaty, więc kiedy wyjechałem, to właściwie starałem się omijać polodowcowe jeziora na asfalcie. Co ja piszę, jeziora w Tychach były permanentne, więc z omijaniem dałem sobie spokój.
Kole Świerczyńca sytuacja na podłożu się poprawiła znacząco, więc była duża szansa, że nie wrócę do dom kompletnie upieprzony.
W sumie zawitałem do Bojszow Nowych i Bierunia. Wiaterek dał mi w kość.




  • DST 44.84km
  • Czas 01:53
  • VAVG 23.81km/h
  • VMAX 31.90km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aaaale przerwa wystąpiła.....

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 25.02.2012 | Komentarze 0

To właściwie to zasługa aury, co to nie była łaskawa dla rowerzystów niedzielnych, takich jak ja.
Jak śniegi odpuściły, z nieba nie leciało intensywnymi opadami różnego autoramentu a i temperatura pojawiła się łaskawsza - czyli dzisiaj, ruszyłem rowerek, coby doszczętnie nie zardzewiał.
Po wielce długaśnej przerwie zawitałem dzisiaj w Pless u znajomych, coby posłuchać o ich dziejach z ostatnich czasów - czyli eskapady do Indii. Posłuchawszy o tamtejszym syfie, wsiadłem na powrót do domu. Do Pszczyny przez Kobiór i Piasek, a do domciu przez Jankowice, Międzyrzecze, Bojszowy Nowe, Świerczyniec i Cielmice. Od Bojszów do Tychów, to już nieźle pod wiatr (bo wiało dzisiaj naprawdę solidnie), co dało mi nieźle w kość.