Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:393.70 km (w terenie 78.00 km; 19.81%)
Czas w ruchu:16:17
Średnia prędkość:24.18 km/h
Maksymalna prędkość:45.10 km/h
Suma podjazdów:1311 m
Suma kalorii:10067 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:65.62 km i 2h 42m
Więcej statystyk
  • DST 100.31km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:13
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2570kcal
  • Podjazdy 373m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rajdijostejszyn in Glajwic

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 0

Znaczy się drewniana radiostacja w Gliwicach. Szkoda, że nie można było podejść bliżej bo trwały roboty zabezpieczające, ale dojechać dojechałem. Bez Garmina potraciłbym się w Gliwicach bez dwóch zdań.
Tamój jechałem przez Mokre i zamek w Chudowie a powrót przez Orzesze i Gostyń. W sumie tak kręciłem coby wyszło kolejna setuchna.




  • DST 40.18km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.74km/h
  • VMAX 42.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1021kcal
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie ma co - bujałem się na flekach.

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 30.08.2013 | Komentarze 0

Tak jakoś pałeru niet, więc i kręcenie pedałkami takie sobie było. Nie ma co rozwadniać, że trochę wiatru, że góreczki i takie tam. Pałeru nie było i tyle!
Dzisiaj na Mikolow a potem na Podlesie w Kattowitz.
Przynajmniej cieplutko w sam raz było.




  • DST 50.08km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.25km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1242kcal
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test napędu po serwisie.

Środa, 28 sierpnia 2013 · dodano: 28.08.2013 | Komentarze 0

Pierwsze kilka kilometrów, to ostrożna jazda, bo wymieniłem łańcuch pozostawiwszy starą kasetę. Tak więc pierwsze kilka kilosów to jazda jak panienka, bo łańcuch przy większym nacisku na pedały przeskakiwał - czyli klasyk.
Potem już wszystko bez zarzutu się sprawowało, więc bez stresu popedałowałem do Pless i come back.




  • DST 61.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:31
  • VAVG 24.32km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 1590kcal
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

To już chyba ostatni upał w tym roku.

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 0

Temperaturka w cieniu przeskoczyła powyżej 3 dych celsjuszów, więc ciepło było niezgorsze.
Dzisiaj dłuższa pętelka wokół Pless, gdyż pierwej przez Gostyń i Zgoń na Kobiór, a potem przez Radostowice do Piasku i do Pless. Powrót tradycyjnie kole Studzienic i przez Papry do dom.




  • DST 101.52km
  • Teren 27.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 24.46km/h
  • VMAX 35.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 2613kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyszło więcej od planu, ale to wina braku gps-a.

Sobota, 17 sierpnia 2013 · dodano: 17.08.2013 | Komentarze 0

Tak też bywa. Wczoraj zaplanowałem sobie tracka i wrzuciłem go do gps-a. Z trasy wynikało, iż pojeżdżę sobie pomiędzy stawami kole Woli i blisko Wisły kole Goczałkowic. Niestety, zapomniałem go, więc trza było sobie radzić inaczej. Do Jedliny, Woli oraz pierwszych stawów dojechałem zgodnie z trackiem, bo trasę znam na pamięć. Ale dalej było już całkowicie inaczej, gdyż dotarłem do Brzeszcz, więc trzeba było wracać trasą główną do Pless, a tam odbijać na Goczałkowice. W Goczałkowicach też letko się pozmieniało z moja trasą. W efekcie końcowym do końca zapory dojechałem z dystansem 60 kilosów. Powrót zajmuje mi ok. 3 dych dystansu, więc pomyślałem, że dołożę tą brakującą dychę i będzie setunia.
Na Paprach zahaczył mnie kolo, coby pomóc jego kumplowi z pompeczką. Pojechalimy, ale okazało się, że jego zawór presta nie kuma się z moją pomp. Ja więc do domciu a oni z buta do Tychów i dalej do Myslowitz. Przykro!




  • DST 40.41km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 45.10km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1031kcal
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wzgórek Klimont, czyli górowanie nad Lędzinami.

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0

Nie wiem już nawet jak dawno temu pedałowałem. Dzisiaj też się zbierałem jak pies do jeżozwierza. Ale przyjemnie się kręciło pedałkami.
Umówiwszy się pierwej ze znajomymi w rowerowym na wymianę napędu w przyszłym tydniu (na dotychczasowym zrobiłem ponad 4 tysie dystansu i słychać to już przy kręceniu) pomknąłem powolusiu na Świerczyniec, Urbanowice i do Lędzin do Klemensa na wzgórek klimontowski. Kilka pikczersów na widoczki lędzińskie i powrót przez Bieruń, Świerczyniec i Paprocany.