Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 150038 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2016

Dystans całkowity:495.79 km (w terenie 110.00 km; 22.19%)
Czas w ruchu:21:10
Średnia prędkość:23.42 km/h
Maksymalna prędkość:40.09 km/h
Suma podjazdów:4844 m
Suma kalorii:18116 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:55.09 km i 2h 21m
Więcej statystyk
  • DST 40.61km
  • Czas 01:39
  • VAVG 24.61km/h
  • VMAX 36.61km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1725kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ciepło i szybko.

Poniedziałek, 24 października 2016 · dodano: 24.10.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj na Cielmice, Bieruń, Górki, Lędziny, Jaroszowice i Wartogłowiec.
Ciepło solidnie i praktycznie bez wiatru. Czasu było mało, ale plan 4 dych dystansu wykonany.




  • DST 61.72km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 20.46km/h
  • VMAX 38.45km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 333kcal
  • Podjazdy 2420m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Murckowska hałda.

Sobota, 22 października 2016 · dodano: 22.10.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj z kumplem na Podlesie, Kostuchnę, lasem na hałdę na Murckach a potem przez las murckowski na Falę na Wesołej. Potem kole kopalni, Mysłowice-Ławki, Lędziny i do odm.
Wyjeżdżałem w nieciekawym klimacie pogodowy, ale w trakcie się fajnie przejaśniło i zaczęło igrać słoneczko na niebie.




  • DST 62.47km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.99km/h
  • VMAX 34.36km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 2651kcal
  • Podjazdy 387m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być zapora na Goczałkowicach...

Wtorek, 18 października 2016 · dodano: 18.10.2016 | Komentarze 0

Ale plany skorygował kapuśniaczek w Pless, więc trza było się inaczej orientować. Do Pless przez Świerczyniec, Bojszowy, Międzyrzecze, Gilowice, Góra, Miedźna, Ćwiklice. Powrót przez Piasek i szerszym wariantem na Kobiór. W Tychach sucho i o deszczu ani słychu ani widu.




  • DST 43.52km
  • Czas 01:47
  • VAVG 24.40km/h
  • VMAX 32.72km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1840kcal
  • Podjazdy 198m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamiast niedzieli.

Poniedziałek, 17 października 2016 · dodano: 17.10.2016 | Komentarze 0

Miało być wczoraj pedałowanie i to do Żor i Czerwionki-Leszczyn, ale pogoda deszczowa odstraszyła mnie skutecznie. Tak więc dzisiaj, po robocie i szybkim obiadku, wskoczyłem na siodło i skręciłem klasyczną pętelkę: Cielmice, Świerczyniec, Bojszowy Nowe i Stare, Jedlinę, Kopań, Bieruń i TSSE do domciu.
Wiaterek taki nie za mały i nie za duży występował z różnymi skutkami: hamując w drodze do Jedliny i poganiając w drodze do dom.




  • DST 66.35km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 22.24km/h
  • VMAX 40.09km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2620kcal
  • Podjazdy 479m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

W 3 osoby po lasach i łąkach.

Sobota, 15 października 2016 · dodano: 15.10.2016 | Komentarze 0

Pierwsze 2 dychy samemu po gostyńsko-wyrskich okolicach. Potem dołączyło jeszcze 2 kumpli i pojechaliśmy w lasy jaroszowickie z wyjazdem na Lędziny. Potem podjazd pod Klimont, dojazd do Bierunia, gdzie wsunęliśmy pizzę i powrót do domu przez Świerczyniec i Papry.
Pogoda dla rowerzystów wybitnie łaskawa: słoneczko, średniawy wiatr - cóż chcieć więcej.




  • DST 72.63km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 23.43km/h
  • VMAX 37.22km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 3007kcal
  • Podjazdy 415m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nacht Suszec i Kryry with Darek.

Niedziela, 9 października 2016 · dodano: 09.10.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj z Darkiem pomknęliśmy na Gostyń, Zgoń, Królówkę, Suszec, Kryry, Pless, Czarków, Radostowice, Kobiór i przez Papry do dom.
Przyjemnie, bo w 2 osoby to całkiem inna jazda jest. Pogadalimy i gdyby nie moje dzisiejsze jeżdżenie samochodem, to zaliczylibyśmy jeszcze browarek w Pless. Ale nie można mieć wszystkiego - wypad uznaję za wielce udany.




  • DST 66.17km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 24.36km/h
  • VMAX 38.86km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2625kcal
  • Podjazdy 469m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Hotel Kalifornia" i mżaweczka.

Sobota, 8 października 2016 · dodano: 08.10.2016 | Komentarze 0

Pierwej na Wartogłowiec, potem przez Czułów na Train Station i na działeczkę do kupla, coby chłopaków posłuchać, jak igrają na elektrycznych z piecykami. Ugościli mnie poproszonym przeze mnie utworkiem: Hotel Kalifornia The Eagels. Posłuchawszy Ich wersji, wpiąłem się w pedały i poleciałem na Wyry, Gostyń, Mościska, Królówkę, Zgoń, Kobiór i wokół Paprocan coby trafić do dom.
Mżawka towarzyszyła mi praktycznie cały czas. 




  • DST 31.24km
  • Czas 01:15
  • VAVG 24.99km/h
  • VMAX 34.36km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1299kcal
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimno wróciło.

Piątek, 7 października 2016 · dodano: 07.10.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj wystąpiło zupełnie nie planowane kręcenie pedałami. Na Papry, Cielmice, Świerczyniec, Bojszowy Nowe, kole NITROERG-u, Bieruń i przez TSSE do dom.
Temperaturka kole 8 stopni wyżej zera, ale duża wilgoć, więc czułem zimniejsze zimno.




  • DST 51.08km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 23.58km/h
  • VMAX 32.31km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2016kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pedałowanie jako remedium na kaca, to wcale nie taki głupi pomysł.

Niedziela, 2 października 2016 · dodano: 02.10.2016 | Komentarze 0

Z lekkim bólem głowy, bez śniadania, ale z pełnym bidonem wyruszyłem by powalczyć z kacem. W sumie udało się całkiem nieźle. Dzisiaj przez Paprocany, Kobiór, Zgoń, Królówkę, Gostyń, Wyry, działeczka od ojca i powrót do dom.
W Tychach spotkałem jeszcze znajomego, który wracał z wypadu na Goczałkowice i miał już nogach 7 dych. Wymieniliśmy się kontaktami i jak pogoda pozwoli to next Sunday popedałujemy wspólnie.