Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 150038 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 65.10km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 25.53km/h
  • VMAX 39.47km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1232kcal
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Muchy i pszczoły.

Sobota, 4 czerwca 2016 · dodano: 04.06.2016 | Komentarze 0

Gdzieś tak na początku jazdy pożywiłem się muchą lub innym owadem. Potem na Paprach przykuła mnie troszeczkę w udo pscółka abo inna osa - nie zauważyłem, bo machnąłem ręką a ona wzięła uciekła. No i solidne stado różnych muszek po drodze, ze szczególnym uwzględnieniem przejazdów kole zbiorników wodnych.
Dzisiaj drogą asfaltową przez las na Radostowice, potem na zalew Łąka + szeroko rozumiane tereny Pless.
Powrót przez Miedźną, Międzyrzecze, Bojszowy Nowe i Świerczyniec.




  • DST 39.78km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 34.56km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1596kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rekreacja + piwko.

Piątek, 3 czerwca 2016 · dodano: 03.06.2016 | Komentarze 0

Generalnie dzisiaj to rekreacja, rehabilitacja i piwko ze znajomymi. Wszystko w Tychach ze szczególnym uwzględnieniem Paprocan.




  • DST 50.47km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 36.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1999kcal
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Klasyk pszczyński.

Wtorek, 31 maja 2016 · dodano: 31.05.2016 | Komentarze 0

Tak właściwie, to był to wypad z kumplem celem przetestowania jego nowego nabytku, czyli przesiadka z górszczaka na crossowca.
Jego zdaniem różnica kolosalna, szczególnie na prędkości i wysiłku włożonego w jazdę.
Do Pless przez Studzienice + lody na rynku a powrót lasem przez Kobiór.




  • DST 30.08km
  • Teren 9.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.14km/h
  • VMAX 35.29km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1231kcal
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miała być seta. Wyszło 3 dyszki.

Poniedziałek, 30 maja 2016 · dodano: 30.05.2016 | Komentarze 0

Jak już się u mnie utarło: jest urlop, jest seta dystansu. Ale jednak nie dzisiaj. Powody rodzinne zmusiły mnie do innych niż rowerowe planów. W efekcie na pedałowanie starczyło jedynie ponad godzinka z wieczora.
Dzisiaj Papry i Kobiór. Po deszczu, ale jednak dalej ciepło.




  • DST 76.04km
  • Teren 8.00km
  • Czas 03:26
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 41.93km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2232kcal
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plany wzięły w łeb z pierwszym deszczem.

Niedziela, 29 maja 2016 · dodano: 29.05.2016 | Komentarze 0

Najsampierw 20 kilosów po Tychy city. A po obiadku wyjazd z planem na Mikolow i Kattowitz. Ale gdzieś tak kole dworca głównego w Tychach chwycił mnie pierwszy solidniejszy opad zwany deszczem. Na Wilkowyjach drugi raz padało drugi raz deszczem i tak potem jeszcze kilka razy. Zawróciłem więc na Tychy, by tam przekonać się, że owszem padło, ale jeno troszeczkę. Śmignąłem więc pętelkę przez Bieruń, Bijasowice, Kopań, Bieruń, Świerczyniec i do domciu, ślizgając się po okolicach paprocańskich.




  • DST 60.59km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 37.02km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 2617kcal
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oj ciepło dzisiaj wybitnie jak na końcówkę maja.

Sobota, 28 maja 2016 · dodano: 28.05.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj standardowa pętelka do Jedliny przez Świerczyniec, Bojszowy oba, a potem Bieruń i przez Papry do domciu.
W sumie miało być 5 dych a wyszło 6, bo bardzo dobrze się kręciło, pomimo cieplutkiego klimatu.
Giepees w fonie mym totalnie zwariował, bo pokazał mi 1657m podjazdu - normalnie wariat.




  • DST 45.24km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:14
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 36.61km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1000kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie planowane kilometry.

Czwartek, 26 maja 2016 · dodano: 26.05.2016 | Komentarze 0

Najpierw z dzieckami na działace do fatra. Tamój kilkanaście kilosów po lesie. Potem gryll i powolny powrót z dzieckami do domciu. Pod domem kidsy poszły do home a ja jeszcze na Papry, coby troszeczkę jeszcze pokręcić.




  • DST 60.84km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:38
  • VAVG 23.10km/h
  • VMAX 34.15km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 2420kcal
  • Podjazdy 373m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobre na kaca jest rozjeżdżenie rowerkowe.

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0

Oczywiście bez żadnej napinki i siłowych momentów, bo sił i chęci nie starczało.
Dzisiaj na Lędziny, Myslowitz-Ławki, Kosta, Podlesie w Kattowitz, Mąkołowiec, Czułów, Urbanowice.
Lato przyszło, jak się tak popatrzy na temperaturkę.




  • DST 18.59km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:13
  • VAVG 15.28km/h
  • VMAX 36.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 996kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na bitwę wyrską do Gostyni.

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0

Relaksujący wypad z młodym i znajomymi do Gostyni na inscenizację "Bój o Gostyń". Przyjazd, pilnowanie rowerów i odjazd na spokojnie.




  • DST 125.97km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:49
  • VAVG 21.66km/h
  • VMAX 58.09km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 4974kcal
  • Podjazdy 1093m
  • Sprzęt Cube Tonopah
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cel zrealizowany: Przegibek & Żar.

Piątek, 20 maja 2016 · dodano: 20.05.2016 | Komentarze 0

Jak dla mnie łatwo nie było, ale zrobiłem to, co sobie niedawno zaplanowałem. Za jednym rzutem dojazd do Bielska, podjazd i zjazd z Przegibka oraz podjazd i zjazd z góry Żar.
Przegibek nie był taki wymagający: większość podjazdu w cieniu i nachylenie asfaltu nie dawało solidnie w kość, choć nożki mi się zmęczyły. Po zjeździe do Międzybrodzia miałem chwilę słabości, bo patrząc na zegarek okazało się, że czasu dużo nie zostało, a o 15 musiałem być w domu. Ale trochę przycisnąłem i skierowałem się na Żara. Tu już nie było tak łatwo, bo większość wspinania było w słoneczku, które dzisiaj nieźle sobie poczynało, ale tragedii nie było. U góry klasyk: oglądanie startujących glajciarzy i następnie powrót szlakiem pieszym. Tu już żartów nie było bo kamcole solidne a i przewyższenie w dół niezłe.
Reszta to już szybsze deptanie pedałów, coby na umówiony czas pojawić się w domu. Udało się: 15 minut przez piętnastą instalowałem się w chacie.
Nóżki bolą ze szczególnym uwzględnieniem rehabilitowanego Achillesa.