Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi garanza z miasteczka Tychy. Mam przejechane 60335.09 kilometrów w tym 10490.18 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 23.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 150038 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy garanza.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.95km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 28.14km/h
  • VMAX 39.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 864kcal
  • Podjazdy 69m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bardzo szybka trzydziesteczka!

Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 0

Zupełnie się nie zapowiadało na chyba moje najszybsze tempo w dotychczasowej karierze rowerkowej. Ale gdzieś tak chyba na 3 lub 4 kilometrze przycisnąłem mocniej na pedały i tak już zostało.
Dzisiaj Na świerczyniec przez las a potem na Bojszowy Nowe, Bieruń i przez tereny przemysłowe do dom.
Średnia na 30 kilosach wyszła mi ok. 28 km/h - jak dla mnie to bardzo wysoko.
Dzisiaj pękło 3 tałzeny dystansu w tym roku.




  • DST 21.23km
  • Czas 00:57
  • VAVG 22.35km/h
  • VMAX 30.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 534kcal
  • Podjazdy 87m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aaaale mi się dzisiaj nic nie chciało.

Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0

Zbierałem się też na rower w tempie żółwia w ciąży. To do mnie zupełnie nie podobne.
W sumie pośmigałem pod mieście w poszukiwaniu jakiegoś fajowego kawałka do śmigania na rolkach. I tak właściwie to kapiszon niemożliwy. Oczywiście kole żyrafy, ale mnie męczy jeżdżenie cięgiem w kółko. Możliwe rozwiązanie to dróżka rowerkowa pomiędzy kościołem na Glince, potem kole stawu i dojazd do ronda niedaleko sublańskiej, powrót tą samą drogą.




  • DST 50.29km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.36km/h
  • VMAX 33.20km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1335kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kury i inne szczury.

Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 10.07.2013 | Komentarze 0

Pchało mi się dzisiaj pod kółko przednie rowerowe różnego autoramentu zwierzyniec. A to kury, które w ucieczce nawet próbowały latać, a to koty, jakowyś pies, od cholery motyli, 2 rowerzystów nie znających widocznie zasad poruszania się po drogach jednośladem oraz na końcu pojawił się struś - na szczęście za ogrodzeniem.
Dzisiaj trochę po Tychach, potem na Gostyń, Zgoń, Królówkę, Orzesze, Mościska, znowu Gostyń i do dom.




  • DST 53.11km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1440kcal
  • Podjazdy 86m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejne 5 dych za mną, a ile jeszcze czeka w kolejce....

Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0

Mowa oczywiście o dystansie dziennym popołudniowym - tak po robocie. Dla zmęczenia organizmu, czyli na odpoczynek inaczej.
Dzisiaj pierwej wokół Paprocan, potem na Świerczyniec, Bojszowy Nowe, Wolę, Jedlinę, Jajosty, Bieruń, Świerczyniec i dom.
W sumie fajnie i dosyć gorąco.




  • DST 43.23km
  • Czas 01:42
  • VAVG 25.43km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 286kcal
  • Podjazdy 181m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda ponadprogramowa.

Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj były plany wyjazdu w Beskid Śląski. Ale pogoda oraz przyjazd rodziny zniweczyły te plany. Ostatecznie okazało się, że pogoda nie była wcale taka zła, a rodzinka pojawi się jutro...
Po południu pojechałem więc z moimi dziewczynami na rolki, coby wykręcić w kółeczkach ok. 12 kilosów.
A Później wskoczyłem na siodło i pokręciłem na Wilkowyje, Mikolow, Podlesie, Czułów i Wartogłowiec. Wieczorkiem też fajnie się jeździ.




  • DST 50.10km
  • Teren 351.00km
  • Czas 01:56
  • VAVG 25.91km/h
  • VMAX 37.10km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 1368kcal
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Udało się! Uciekłem przed burzą.

Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 0

Wyjechawszy słoneczko paliło skórę a zataczając pętelkę przez lasy kobiórskie (Kobiór, Radostowice) w kierunku na Piasek zobaczyłem w całej okazałości właściwie nie granatowe ale czarne chmury z pierunami. Włączyłem więc szybszy bieg i powrót do domciu odbywał się w szybszym tempie i z nadzieją, że mnie nie przemoczy. Na Paprach pokropiło kilka kropel, ale dało się dojechać bez przemoczenia. Kilka minut później obserwowałem już deszczyk z okien mego domu.




  • DST 61.24km
  • Teren 30.00km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 37.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1629kcal
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Las jedynym artunkiem na upał.

Środa, 3 lipca 2013 · dodano: 03.07.2013 | Komentarze 0

W lesie bowiem oprócz cienia, to jeszcze miejscami miły chłodek dawał czadu od mokrego podłoża.
Średnia pętelka pszczyńska, znaczy się przez Kobiór, Radostowice i Plees. Powrót przez Ćwiklice, Międzyrzecze, Bojszowy Nowe i Świerczyniec.




  • DST 61.32km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1464kcal
  • Podjazdy 211m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Reset bicyklowy po robocie - ciężki dzionek dzisiaj.

Wtorek, 2 lipca 2013 · dodano: 02.07.2013 | Komentarze 0

Generalnie miałem dzisiaj hard work's day, jak to mawiają Słowianie z doliny rzeki Jangcy :-).
Tak więc obowiązki rodzinne poszły na bok, a ja egoistycznie (to lubię ;-)) pokręciłem pedałkami w kierunku Goczałkowic. Ciepło, fajnie z małym wiaterkiem - tego mi było trza. W Goczałkowicach gdzieniegdzie jeszcze klimaty po powodziowe, tj. ułożone woreczki z piasqiem.
Tego było mi trzeba!!!




  • DST 86.87km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 38.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 2258kcal
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

W sumie na dwa razy.

Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 30.06.2013 | Komentarze 0

First time w godzinach porannych, ale z ołowianymi chmurami na all heaven. No i mżaweczka się pojawiła. uciekałem przed nią cały pierwszy wypadzik, gdzieś na trasie w różnych miejscach co jakiś czas mnie nawiedzała. I tak właściwie kompletnie skorygowała mój plan wycieczkowy. Miała być Czerwionka-Leszczyny a wyszło tak jakoś wokół Tychów. A w sumie nakręciłem 50 dych kilosów.
Drugi wypad po południu, bo pogoda zaczęła się letko klarować. Generalnie na Wilkowyje, Mąkołowiec, Podlesie, Kostuchna, znów Podlesie, Czułów i powolu do dom.




  • DST 71.08km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 25.69km/h
  • VMAX 34.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 253kcal
  • Podjazdy 185m
  • Sprzęt KONA'm
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreszcie pogoda łaskawszą raczyła być.

Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 29.06.2013 | Komentarze 0

Wczoraj chciałem pokręcić się na siodełeczku, ale padało tak solidnie, że nie było sensu moknąć. Na dzisiaj też zapowiadali nie lepszą aurę, ale na szczęście się pomylili - lubię tego rodzaju błędy IMGW.
Dzisiaj jeno asfaltem, bo po lasach solidne błocko. Kierunek na Lędziny, potem Imielin, Chełm śląski, Czarnuchowice, na granicy Bierunia i Babic, Bijasowice, Jedlina, Bojszowy Nowe, Świerczyniec, znowu Bieruń i do dom przez TSE.
W sumie 7 dych dystasnu, czyli tyle i było zaplanowane.